Prawo i Sprawiedliwość zacznie się przygotowywać do przyszłorocznych wyborów do Parlamentu Europejskiego w styczniu. Tymczasem, jak informuje portal wp.pl, opozycja już prowadzi rozmowy na ten temat. Mają one doprowadzić do utworzenia wspólnej szerokiej listy z udziałem wszystkich liczących się ugrupowań przeciwnych partii rządzącej, zarówno tych parlamentarnych, jak i znajdujących się poza Sejmem. Inicjatywę wspiera obecny przewodniczący Rady Europejskiej Donald Tusk.
Niewykluczone, że Tusk obejmie ją swoim patronatem, co byłoby równoznaczne z kolejnym etapem powrotu byłego szefa rządu do polityki krajowej, czego zwieńczeniem mógłby być start w wyborach prezydenckich w 2020 roku.
Na liście „bloku prodemokratycznego”, według najnowszych doniesień, znajdą się politycy Platformy Obywatelskiej, Nowoczesnej, Polskiego Stronnictwa Ludowego oraz niektórych ugrupowań lewicowych. Nie jest również wykluczone, że będą na niej także niektórzy byli premierzy, w tym Leszek Miller. Jak informuje portal wp.pl, powołując się na najnowsze ustalenia dziennika „Rzeczpospolita”, z „bloku prodemokratycznego” nie wystartują Ryszard Petru i Robert Biedroń, gdyż obaj politycy chcą wystawić własne listy do PE.