Jak informuje „Super Express”, następcą Jarosława Kaczyńskiego – zgodnie z sugestią prezesa Prawa i Sprawiedliwości – będzie obecny premier Mateusz Morawiecki. Dowodem na to ma być przebieg ostatniego posiedzenia klubu partii z udziałem Kaczyńskiego, w którym wziął udział szef rządu.
– Morawiecki po raz pierwszy zabrał głos na klubie i to przed prezesem! To był dla mnie szok. Widać, że Kaczyński oswaja nas przed przyszłą decyzją o jego następcy, którym będzie najpewniej Morawiecki – ujawnił gazecie jeden z polityków partii rządzącej biorący udział w obradach. – Premier już doskonale wie, z kim będzie budował partię. Domyśla się też, z kim mu na bank nie będzie po drodze – stwierdził działacz PiS.
O tym, że Mateusz Morawiecki szykuje się na przejęcie sukcesji po Kaczyńskim świadczy także to, że nieposiadający dotąd własnego zaplecza politycznego premier zaczął budować swoją frakcję w PiS. W jej skład mają wchodzić m.in. uchodzący za postać numer dwa w partii szef MSWiA Joachim Brudziński, szef KPRM Michał Dworczyk oraz przewodniczący Komitetu Stałego Rady Ministrów Jacek Sasin.
Jak informuje „Super Express”, opierając się na doniesieniach z PiS, projekt ma akceptację Jarosława Kaczyńskiego. – To daje Mateuszowi potężny oręż w walce z przeciwnikami w partii, głównie z Ziobrą i Szydło – podkreślił jeden ze stronników szefa rządu.
Zdaniem prof. Kazimierza Kika, Morawiecki sprawdzi się jako następca Kaczyńskiego. – PiS, rządząc, musi mieć sprawne, bieżące kierownictwo. I to Morawiecki jest mianowany na czas niedyspozycji Kaczyńskiego jego zastępcą. I sprawdza się w tej roli. Jest najbardziej sprawny i wiarygodny – podsumował politolog.