Na terenie jednej z posesji w Suwałkach policja dokonała makabrycznego odkrycia. Znaleziono ciało noworodka. Prokuratura stara się teraz ustalić okoliczności, w których dziecko zmarło. Zadaniem śledczych jest również stwierdzenie, czy swojego udziału w tym nie miał 16-letni domniemany ojciec.
Sprawa zaczęła wychodzić na jaw, gdy w suwalskim szpitalu pojawiła się 14-latka cierpiąca z powodu bólu brzucha. Po badaniu okazało się, że dziewczyna niedawno urodziła dziecko. Zapytana o to, gdzie jest noworodek, odparła, że w domu. Stan faktyczny był jednak inny, ponieważ policja dotarła do zwłok, które były zakopane na terenie jednej z nieruchomości w mieście. Teraz w sprawie toczy się śledztwo.
Jak powiedział rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Suwałkach Ryszard Tomkiewicz, funkcjonariusze dokonali wstrząsającego odkrycia na posesji, która była niezamieszkała. Obecnie najważniejsze jest ustalenie, kto zakopał noworodka. Nie wyklucza się odpowiedzialności 16-latka, który prawdopodobnie jest ojcem.
Sprawę ma rozjaśnić nieco sekcja zwłok. Dzięki niej będzie można stwierdzić, czy dziecko przyszło na świat żywe, czy martwe. Gdyby okazało się, że żyło, to prokuratura wystąpi do Sądu Rodzinnego i Nieletnich w Suwałkach o wydanie opinii, czy chłopak będzie odpowiadać za swój czyn tak jak osoba dorosła.
Nastoletnia matka prawnie jest pod opieką babci, ponieważ jej rodzicie z nimi nie mieszkają. Teraz jednak 14-latka jest pod opieką lekarzy w szpitalu w Suwałkach na oddziale pediatrycznym.