W sylwestrową noc w zoo w Krefeld na zachodzie Niemiec wybuchł pożar. Policja poinformowała, że pawilon dla małp został całkowicie zniszczony, a przyczyną pożaru mógł być noworoczny powietrzny lampion. Płomienie zabiły ponad 30 zwierząt – m.in. pięć orangutanów, dwa goryle nizinne, jednego szympansa oraz nietoperze i ptaki.
Straż pożarna otrzymała wezwanie zaraz po północy 1 stycznia. Płomienie jednak na tyle szybko się rozprzestrzeniały, że w ciągu kilku minut cała małpiarnia spłonęła.
Dyrektor zoo Wolfgang Dressen podał do wiadomości, że pożar przeżyły dwie szympansice Bally i Limbo. Mają drobne obrażenia, ale zaaplikowano im środki uspokajające. Jak stwierdził Dressen, to najtragiczniejsze zdarzenie w dziejach ogrodu zoologicznego.
Osoby, które mogły się przyczynić do wybuchu pożaru same przyszły na policję. – Zostali przesłuchani i ich zeznania będą poddane weryfikacji – poinformował przedstawiciel władz śledczych. Wyjaśnienia będą trwały kilka dni, więc do tego momentu więcej informacji dotyczących zdarzenia nie będzie przekazywanych.
Pożar mógł być wywołany lampionem szczęścia unoszącym się w powietrzu. Na terenie Niemiec jest zakaz ich sprzedaży, ale pozostałości po nich zostały znalezione w Krefeld. Niektóre wypalone lampiony miały dołączone kartki z napisami.
Placówka zoologiczna w Krefeld jest co roku odwiedzana przez około 400 tysięcy turystów. Wybieg dla małp powstał w 1975 roku.