Wśród poszkodowanych w Ukrainie są nie tylko ludzie, ale także zwierzęta, które w pośpiechu musiały zostać przetransportowane między innymi z Kijowa do Poznania. Wśród zabranych z zoo stworzeń były nie tylko koty czy psy, ale także tygrysy i lwy.
Władze poznańskiego ogrodu zoologicznego przekazały, że trafią do niego zwierzęta z Kijowa. W ostatnich dniach lutego rozpoczęto ich ewakuowanie z Kijowa. Wśród nich znalazły się lwy, tygrysy i inne zwierzęta.
Po tak długim czasie podróży zwierzęta są wycieńczone i zestresowane. Mimo to organizatorzy akcji, którzy pomogli je uchronić od tragicznych wydarzeń są zadowoleni, że „wciąż one żyją”.
„Traciliśmy już nadzieję… wczoraj ok. godz. 18:00 otrzymaliśmy tragiczne wieści, że transport zwierząt, na który czekamy na polskiej granicy, został otoczony przez rosyjskie czołgi. Noc spędziliśmy czekając na wieści, obawiając się najgorszego. Dzisiaj stał się cud! Obrońcy Kijowa przeprowadzili transport przez linię okupanta” – pisali dwa dni temu pracownicy zoo w Poznaniu.
„Kochani, udało się! Wszystkie żyją! Ale odprawa trwa ósmą godzinę w mrozie. Ludzie i zwierzęta wycieńczeni. Boimy się o starą tygrysicę, tygrysiątka i jednego lwa” – czytamy.
