Były prezydent znowu daje o sobie znać bezkompromisowymi komentarzami w sieci. „Nie chcę, ale muszę zdemontować pojawiające się kłamstwa” – pisze Lech Wałęsa. Wypunktował swoje opinie odnośnie: braci Kaczyńskich, Anny Walentynowicz i Kornela Morawieckiego.
Swój wpis legendarny przywódca Solidarności opublikował dziś rano. Przyświecało mu „zdementowanie kłamstw”. Kwestia pierwsza poruszona przez Wałęsę to sugestia jakoby bracia Kaczyńscy zainicjowali temat „agenta Bolka” zaraz po wyrzuceniu z Kancelarii Prezydenta.
„Kaczyńscy do momentu wyrzucenie z Kancelarii Prezydenckiej wykonywali moje zalecenia i polecenia. Rozmowy i ustalenia w rozbiciu koalicji Jaruzelskiego były realizowane na moje polecenie i moje warunki. Opór przeciw, w tamtym czasie po stronie Solidarności był duży. Po wyrzuceniu Kaczyńscy zaczęli montować na papierach SB i innych sprawę agenta BOLKA. Kończąc tą zbrodnie Teczkami Kiszczaka. Już dziś wiadomo kto to fizycznie wykonywał i kto w tym pomagał” – argumentuje noblista.
Były prezydent pisze też o innych opozycjonistach – Annie Walentynowicz i seniorze Morawiecki. Ojcu premiera dostało się najbardziej.
„Sprawa sp A. Walentynowicz: Pani Walentynowicz przykro mi, ale została wyrzucona z hukiem z Solidarności, gdybym o tym wiedział nie pozwoliłbym. Zobaczcie w tej sprawie protokół i podpisy pod nim” – czytamy w poście.
„K. Morawiecki gra bohatera a przecież to zdrajca pomagający SB i komunistom w momencie ciężkiej walki Solidarności organizuje podział zakładając Solidarność Walczącą. Zignorowaliśmy jego i jego organizacje .uważając popaprańca jako kretyna który nie jest w stanie nic mądrego zrobić ..L. Wałęsa” – pisze na Facebooku Lech Wałęsa.