Wałęsa: Powiedziałem, że jeden drugiego zabije, a potem skończy w wariatkowie!

REKLAMA

Lech Wałęsa udzielił wywiadu dla Superstacji. Bez wątpienia – szokował. Wypowiedziane przez niego słowa zdziwiły nawet prowadzącego. Pomimo wydanego wyroku przez gdański sąd, że ma przeprosić Jarosława Kaczyńskiego za swoje oskarżenia, Lech Wałęsa nie zrobił tego. Dodatkowo w dalszym ciągu rozpowszechnia swoje zdanie. W wywiadzie powtórzył swoje zarzuty, za które dostał wyrok.

– Ja im przewidziałem, że jeden drugiego zabije, a potem skończy w wariatkowie albo popełni samobójstwo – powiedział Lech Wałęsa. Kiedy dziennikarz stacji stwierdził, że to są mocne słowa, prezydent dodał: „Jednak tak się stało. Mogli nie pozwolić na wystartowanie samolotu, mogli nie pozwolić na lądowanie, mogli! To są ich decyzje. Jednego albo drugiego. Nieważne”.

REKLAMA

Dziennikarz zapytał Wałęsę, jaki zamysł i interes miałby Prezes PiS, żeby zabijać własnego brata. Wałęsa stwierdził, że nie tak „kombinował”. – Tylko był tak nieodpowiedzialny, że podjął złą decyzję. Zaczynały się wybory, chciał z przytupem rozpocząć wybory w Katyniu. Bohatersko zebrał wszystkich najważniejszych ludzi, no i za to został ukarany. Przez to Polska została ukarana. Bo chciał wykorzystać święte miejsce dla Polaków do takich niecnych celów, jak wybory – powiedział.

Podziel się: