Europoseł PiS Witold Waszczykowski w rozmowie z portalem DoRzeczy.pl podsumował wybory parlamentarne, które odbyły się niedzielę w Niemczech. Ocenił również wieloletnie rządy kanclerz Angeli Merkel. – Nie będziemy płakać po Merkel – oświadczył.
Były szef resortu spraw zagranicznych stwierdził, że jedną z największych win niemieckiej polityk było popieranie Donalda Tuska, co „na pewno zostanie zapamiętane przez Polaków”.
– On prowadził politykę skrajnie proniemiecką, wbrew polskim interesom, za co był później przez nią sowicie wynagradzany nie tylko medalami czy wyróżnieniami, ale bardzo lukratywnym stanowiskiem w Europie. Tak że nie będziemy płakać po pani Merkel, choć to nie oznacza, że jej następcy będą lepsi – podkreślił Waszczykowski.
Polityk partii Jarosława Kaczyńskiego uznał, że Merkel „nie miała wrażliwości” dla spraw naszego kraju.
– Mogę o tym zaświadczyć jako człowiek, który był w kilku rządach. Widziałem funkcjonowanie Merkel, która oczywiście przybierała uśmiech Giocondy, ale na wszystkie nasze kwestie mówiła twarde „nein” – oświadczył. Jak podkreślił, rozbieżności pomiędzy interesami Polski i Niemiec widać „praktycznie w każdej dziedzinie”.
– Nie popierała nas w sprawach bezpieczeństwa narodowego i polityki wobec Rosji i Ukrainy – ocenił, podkreślając, że chodzi również o „różnice w kwestiach energetycznych, ekonomicznych i klimatycznych oraz olbrzymie rozbieżności w sprawach uchodźczych”.
– Merkel twardo trzymała się też niemieckiej narracji historycznej na temat II wojny światowej. A już ikoną pozostanie Nord Stream 1 i Nord Stream 2, o którym decydowano za jej rządów, więc Merkel nie ma prawa utrzymywać, że nie miała na to wpływu. Miała i parła do tych porozumień z Rosją. Za jej czasów wykuwała się polityka kondominium rosyjsko-niemieckiego wobec całej naszej części Europy, a Polski szczególnie – oświadczył Waszczykowski.
.@WaszczykowskiW: Nie będziemy płakać po #Merkel. Polacy to zapamiętają [NASZ WYWIAD]https://t.co/Ege8uF85x1
— DoRzeczy (@DoRzeczy_pl) September 27, 2021