Jarosław Kaczyński zamierza wprowadzić w Polsce stan wyjątkowy. Taką opinię wygłosił w czwartek w radiu TOK FM wicemarszałek Senatu Michał Kamiński z PSL.
Według Kamińskiego świadczą o tym słowa prezesa PiS ze środowej konferencji prasowej poświęconej terminowi wyborów prezydenckich. Kaczyński zapowiedział, że jeżeli pojawią się próby niedopuszczenia do przeprowadzenia wyborów najpóźniej 28 czerwca, to zostaną użyte wszystkie środki, by takie działania powstrzymać.
– Jeśli będą próby przeciwstawiania się temu, będziemy wykorzystali wszelkie środki, jakie przynależą państwu po to, żeby prawo zostało wykonane i żeby podstawowa instytucja demokracji, czyli wybory, były w Polsce faktem – oświadczył w środę Kaczyński.
Wicemarszałek Senatu uznał to za zapowiedź wprowadzenia stanu wyjątkowego.
– Jarosław Kaczyński uważa, że w Polsce nie liczy się konstytucja, że nie liczy się prawo – zauważył. Jak dodał, wprowadzenie stanu wyjątkowego posłużyłoby liderowi PiS do likwidacji antypisowskiej opozycji. – Stan wyjątkowy jest wymierzony we wrogów wewnętrznych państwa. Wprowadza się go przy destabilizacji ustroju. Po to jest stan wyjątkowy – stwierdził wicemarszałek izby wyższej.
Kamiński ujawnił, że Kaczyński chciał wprowadzić stan wyjątkowy wcześniej w maju, ale nie zgodził się na to lider Porozumienia Jarosław Gowin.