Wieczór kawalerski przerwała tragedia. Nie żyje 23-latek

Jedna osoba zginęła podczas wieczoru kawalerskiego w Wielkopolsce
fot. Pixabay

To miała być jedyna w swoim rodzaju impreza i z pewnością zostanie zapamiętana na lata… choć lepiej byłoby, gdyby nic się nie wydarzyło, a ta noc poszła w zapomnienie. W czasie wieczoru kawalerskiego w Wielkopolsce doszło do tragicznego wypadku, w którym życie stracił 23-latek. Wraz z dwoma innymi mężczyznami wypłynął na jezioro łódką. Po chwili wszyscy wylądowali w wodzie.

REKLAMA

Do zdarzenia doszło w okolicach miejscowości Bieślin w Gminie Trzemeszno w woj. wielkopolskim. W sobotę odbywał się tam wieczór kawalerski, w którym udział brało 10 osób. Mężczyźni wynajęli domek nad pobliskim Jeziorem Ostrowskim. Do dyspozycji mieli nie tylko lokum, ale także łódkę, którą mogli odpłynąć od brzegu. To ostatecznie – prawdopodobnie w połączeniu z alkoholem – doprowadziło do tragedii.

„W sobotę kilka minut przed północą służby otrzymały zgłoszenie dotyczące osób znajdujących się w wodzie, które potrzebowały pomocy” – przekazała polsatnews.pl asp. sztab. Anna Osińska z gnieźnieńskiej policji.

Jak dodała policjantka, trzech z dziesięciu mężczyzn obecnych na wieczorze kawalerskim „wypłynęło łódką, którą mieli do dyspozycji, na znajdujące się w pobliżu jezioro. W pewnym momencie doszło do wywrócenia łódki. Świadek, który usłyszał wołanie o pomoc od razu powiadomił służby”.

REKLAMA

Tragedia pod Trzemesznem w Wielkopolsce. W czasie wieczoru kawalerskiego trzech mężczyzn wypłynęło na jezioro. Jeden z nich utonął

Na miejsce zadysponowano cztery zastępy OSP z okolicznych miejscowości oraz państwowe jednostki z Poznania i Gniezna.

W międzyczasie pozostali uczestnicy wieczoru ruszyli tonącym kolegom na pomoc. Popłynęli kajakami do miejsca, skąd słyszalne było wołanie o pomoc. Dwóch mężczyzn z łódki udało się wydostać na brzeg. Trzeci – 23-latek – zniknął pod wodą.

Po przyjeździe na miejsce służby rozpoczęły poszukiwania młodego mężczyzny. Próby zlokalizowania 23-latka trwały przez dwie godziny, aż do odnalezienia jego zwłok przez strażaków, dzięki sonarowi.

Dokładne okoliczności zdarzenia są przedmiotem policyjnego śledztwa. Asp. sztab. Anna Osińska przekazała w rozmowie z portalem polsatnews.pl, że ofiarą

REKLAMA

Podziel się: