Władze położonego na Syberii w obwodzie kemerowskim górniczego miasteczka Myski nakazały pomalowanie na biało zwałów śniegu. Pomysł samorządowców bardzo zaskoczył mieszkańców. Zobaczyli oni niecodzienny widok. Nie wierzyli własnym oczom, gdy zamiast brązowego i brudnego od pyłu węglowego z okolicznych kopalni śniegu, ujrzeli śnieżnobiałe pryzmy.
Jak się okazało, władze miasta chciały w ten sposób ukryć stopień zanieczyszczenia środowiska, które spowodowane jest wydobyciem węgla. Wykazało to czarno na białym nagranie, które ujawniły lokalne media.
Kobieta, która na filmiku dotyka zasp śnieżnych, ma na dłoniach wyraźne ślady białej substancji, która na pewno nie jest śniegiem, tylko raczej farbą.
Burmistrz miasteczka Myski Dmitrij Iwanow w specjalnym oświadczeniu przeprosił za zepsucie mieszkańcom noworocznego nastroju, nakazał usunięcie farby i ukaranie osób odpowiedzialnych za wydanie decyzji, by pomalować śnieg na biało.