Tragicznie zakończyła się górska wyprawa polskiego alpinisty. Włoskie służby ratunkowe znalazły ciało mężczyzny, który w rejonie masywu Breithorn w Alpach Pennińskich wpadł do bardzo wąskiej szczeliny i nie był w stanie się z niej wydostać.
Wczoraj służby ratunkowe odebrały sygnał o Polaku, który wpadł do głębokiej na 25 metrów szczeliny, znajdującej się niemal cztery tysiące metrów nad poziomem morza. Do akcji wkroczyło Górskie Ratownictwo Valle d’Aosta i Górska Służba Ratownicza Policji Finansowej. Okazało się, że ratunek nie dał skutku, a Polak zmarł.
Przy akcji ratowniczej bardzo duże problemy stwarzały ekstremalne warunki, w jakich służbom przyszło ratować Polaka. Mężczyzna miał dużego pecha, bowiem wpadł do szczeliny, w której niezwykle ciężko było manewrować – jej szerokość nie pozwalała na grupowe opuszczanie się ratowników. Każdy z nich pojedynczo musiał zejść do miejsca, w którym Polak utknął.
Co więcej, w akcji mocno przeszkadzały warunki atmosferyczne, a w szczególności silny wiatr. Dodatkowo tamten teren jest obsiany wieloma podobnymi szczelinami, w większości przysypanymi śniegiem. To wszystko sprawiało, że sami ratownicy musieli mieć się na baczności, aby nie stracić zdrowia lub życia w trakcie ratunku.
#ValledAosta, Breithorn centrale: si sono concluse poco fa le operazioni di recupero del corpo senza vita di un alpinista precipitato ieri in un crepaccio profondo 25m a quota 3900. Un intervento molto complesso a causa dell'ambiente ristretto e dei numerosi crepacci in zona. pic.twitter.com/ZljlNAYlrH
— Corpo Nazionale Soccorso Alpino e Speleologico (@cnsas_official) July 12, 2019