Gdyby dziewczynka nie wyjawiła prawdy przyjaciółce, straszne zdarzenia sprzed lat mogłyby nigdy nie wyjść na jaw. 9-latka opowiedziała, jakich czynów dopuścił się jej wujek, który miał pomagać jej rodzicom w gospodarstwie. Jak uważają śledczy, 55-latek molestował wówczas 4-letnią siostrzenicę.
Prawda wyszła na jaw przypadkowo. Ubiegłego roku w grudniu 9-latka podzieliła się swoimi wspomnieniami przyjaciółce. Opowiadała jak dziwne było zachowanie jej wujka. Gdy nie było rodziców w pobliżu, dotykał miejsc intymnych dziecka.
Wstrząsającą sprawę opisał lokalny tygodnik Słowo Podlasia, a fakty są wstrząsające. Dziecko starało się bronić, ale wujek był natarczywy. Któregoś dnia chciał zmusić dziewczynkę do odbycia stosunku oralnego wkładając swoje przyrodzenie do jej buzi. Zdołała jednak uciec.
Minęło kilka lat i dziewczynka będąc już w rodzinie zastępczej opowiedziała o horrorze sprzed lat. Teraz sąd ma za zadanie ukarać wujka.
Obecnie sprawa jest w rękach śledczych z Włodawy, a akt oskarżenia został już przygotowany. Sprawca może trafić do więzienia na 12 lat.