– Nie wierzę, żeby doszło to do skutku. Może to takie pierwsze hasło, zresztą prowokacyjne? Bo to niemożliwe przecież, żeby ludzie związani z obozem Służby Bezpieczeństwa zakładali „Nową Solidarność” – powiedział w wywiadzie dla „Gazety Polskiej Codziennie” były opozycjonista Krzysztof Wyszkowski.
Współzałożyciel Wolnych Związków Zawodowych skomentował w ten sposób inicjatywę kandydata Koalicji Obywatelskiej w ostatnich wyborach prezydenckich Rafała Trzaskowskiego powołania ruchu o nazwie „Nowa Solidarność”.
Wyszkowski przypomniał w tym kontekście, że po wprowadzeniu stanu wojennego także Służba Bezpieczeństwa – przy zgodzie Lecha Wałęsy – zakładała nową Solidarność.
Według niego obecny pomysł Trzaskowskiego jest próbą połączenia opozycji po przegranych wyborach, w tym „.odniesienia się do jakichś wartości narodowych, polskich, społecznych”.
– Oni tego nie mają w związku z czym usiłują się do czegoś przyszyć – oświadczył Wyszkowski. – No i wymyślili metodą Jaruzelskiego, Kiszczaka „Nową Solidarność” – podkreślił.