– W stulecie wojny z bolszewikami o niepodległość, mamy nowy atak bolszewików. Rzecz nie polega przecież na walce tylko o polski wymiar sprawiedliwości, ale polega zwyczajnie na walce o wolność i demokrację w naszym kraju. To jest sytuacja wymagająca mobilizacji wszystkich sił, dlatego się też osobiście do tego dołączam – powiedział w wywiadzie dla portalu niezalezna.pl dawny opozycjonista Krzysztof Wyszkowski.
Według Wyszkowskiego, który jest zagorzałym zwolennikiem tzw. dobrej zmiany i PiS, Andrzej Duda koniecznie musi wygrać majowe wybory prezydenckie, gdyż inaczej partia Jarosława Kaczyńskiego nie będzie mogła już zmieniać kraju.
– Trzeba w maju powtórzyć „Cud nad Wisłą”. Wojna trwa, a natarcie będzie coraz silniejsze. Mamy już bolszewików nie tylko na, zewnątrz, ale mamy również wroga zewnętrznego – stwierdził Wyszkowski.
Przy okazji członek Kolegium IPN uznał Donalda Tuska i opozycję za bolszewików dążących do likwidacji niepodległości Polski.
– Wróg wewnętrzny Donald Tusk i cała formacja, której lideruje, to jest bardzo poważna sprawa. Sytuacja przypomina tę sprzed stu lat, kiedy wróg wewnętrzny w postaci komunistów próbował rozbić armię, próbował na zapleczu frontu działać przeciwko niepodległości Polski. Sytuacja jest naprawdę bardzo podobna i dlatego mobilizacja powszechna jest konieczna – podkreślił.
Wyszkowski uznał także, że nieprzeprowadzenie do końca pisowskiej reformy sądownictwa będzie równoznaczne z „początkiem, już nawet nie pierwszego, ale drugiego rozbioru Polski”. – To byłaby katastrofa, z której być może nie można by było się podnieść. Nie można się cofnąć – powiedział.