Kilka dni temu podjęto trudną decyzję o zakończeniu poszukiwań samolotu, na pokładzie którego znajdował się argentyński piłkarz, Emiliano Sala. Mimo to, zorganizowano zbiórkę pieniędzy, dzięki której akcja poszukiwawcza może zostać wznowiona.
19 stycznia Emiliano Sala stał się rekordowym nabytkiem walijskiego Cardiff City, za którego klub zapłacić francuskiemu Nantes 15 milionów funtów. W niedzielny wieczór zawodnik podróżował samolotem do nowego miejsca pracy, ale w pewnym momencie, a dokładniej nad kanałem La Manche zniknął on z radarów, wprawiając w osłupienie nie tylko piłkarskie środowisko.
Poszukiwania samolotu trwały przez dwie następny doby i nie były one łatwe – przeszkodami były złe warunki atmosferyczne, a także brak jakichkolwiek śladów szczątek na tafli wody. W środę podjęto decyzję o zaprzestaniu poszukiwań, ponieważ zbadany wcześniej fragment liczący 1700 mil kwadratowych nie przyniósł żadnych skutków. Na taki scenariusz nikt jednak nie chciał się zgodzić.
Rodzina zawodnika, a także środowisko piłkarskie we Francji postanowili założyć zbiórkę funduszy na wznowienie akcji poszukiwawczej. Początkowo opierała się ona jedynie na wpisach
w mediach społecznościowych, ale później w sieci pojawiły się linki do portalu GoFundMe, gdzie chętni mogli przelewać pieniądze. Spotkała się ona z natychmiastowym odzewem i sukcesem.
Od piątkowego wieczoru udało się uzbierać założoną kwotę 300 tysięcy euro, która realnie pomoże wznowić poszukiwania. Większość chętnych wpłacała drobne kwoty, rzędu od pięciu do 20 euro, ale pojawiły się również większe stawki. Wyróżnić tutaj można chociażby piłkarzy PSG, Kyliana Mbappe (30,010 euro) i Adriena Rabiota (25,000 euro) czy dwóch zawodników Olympique Marsylia – Dimitriego Payeta (10,000 euro) i Lucasa Ocamposa (5,000 euro).