Zabójczy wirus zmierza do Europy! Czy spustoszy Polskę?

REKLAMA

Nad Europą zawisło widmo kataklizmu pandemii grypy. Sprawcą tragedii czekającej ludność Starego Kontynentu może być wirus grypy H3N2, który ma symptomy podobne do grypy sezonowej z wysoką gorączką, dreszczami, ale może też wywołać trudności w oddychaniu oraz groźne, nawet śmiertelne, powikłania chorób płuc. W 1968 roku ten sam wirus spowodował śmierć ponad miliona osób na całym świecie. Epidemia wybuchła wówczas w Hongkongu.

Tym razem wirus H3N2 zaczął rozprzestrzeniać się w Australii, w której według oficjalnych danych na grypę tego typu zachorowało już 140 tysięcy osób. Kilka z nich zmarło. Wśród ofiar jest m.in. siedem osób z domu spokojnej starości w stanie Victoria.

REKLAMA

Według profesora Roberta Dingwalla z brytyjskiego Nottingham Trent University Europę zaleje ogromna fala zachorowań i liczba ofiar może być podobna do tej z lat sześćdziesiątych. Naukowiec ostrzega, że w związku z szybkością przemieszczania się samolotami pomiędzy kontynentami osób zarażonych wirusem konwencjonalne środki zapobiegawcze, takie jak zamykanie granic oraz odkażanie ludzi i towarów przybyłych do Europy, nie zdadzą egzaminu.

Brytyjskie służby medyczne przygotowują się na najgorszy rozwój wypadków, czyli na wybuch pandemii. Sytuację pogarsza fakt, że nie ma pewności, czy skuteczne okażą się stosowane obecnie szczepionki na grypę typu A. H3N2 bardzo szybko mutuje, a ponadto coraz większą popularnością cieszy się kampania antyszczepionkowa, zgodnie z którą wszystkie szczepienia są groźne dla zdrowia.

REKLAMA