Sąd Apelacyjny w Poznaniu utrzymał w zeszłym tygodniu bezprecedensowy wyrok w sprawie kobiety, która była w dzieciństwie wykorzystywana seksualnie przez księdza Romana B. Ofiara pedofila ma otrzymać od Towarzystwa Chrystusowego milion złotych odszkodowania oraz dożywotnią rentę w wysokości 800 złotych. Kobieta jako 13-letnia dziewczynka była przez duchownego więziona i gwałcona przez kilkanaście miesięcy.
Wyrok poznańskiego sądu w skandaliczny sposób skomentował felietonista związany z Radiem Maryja i Telewizją Trwam Stanisław Michalkiewicz. Obraził przy tym sędzię Annę Łosik, która orzekała w sprawie ofiary pedofila w sutannie.
– Miliona złotych to taka panienka jedna z drugą przez całe życie może nie zarobić, a tutaj za jednego sztosa. No to żadne k***y nie są tak wynagradzane na całym świecie – stwierdził na antenie telewizji internetowej TVASME.
Michalkiewicz oświadczył ponadto, że gdyby od niego to zależało, to zarządziłby „przebadanie sędzi Anny Łosik przez jakieś konsylium weterynarzy”. – Pani sędzia Łosik przyznała te wszystkie apanaże panience nie od sprawcy tego molestowania, tylko od zgromadzenia księży chrystusowców. I to z kuriozalnym uzasadnieniem – stwierdził. – Widać, że stopień zidiocenia niezawisłych sądów staje się niepokojący – ocenił.
Zdaniem publicysty, w sprawie, w której orzekał poznański sąd, „chodziło o pieniądze”.
– Dostać milion złotych za molestowanie, że tam kiedyś, ktoś tam wsadził rękę pod spódniczkę, no któż by nie chciał. Wiele pań za znacznie mniejsze pieniądze spódniczki podciąga, a tutaj milion złotych i dożywotnia renta – podsumował Michalkiewicz i ocenił, że „skutki społeczne tego wyroku będą daleko idące”. – Jedna panienka z drugą będą sobie przypominać, jak to były molestowane – powiedział.