Festiwal, który miał trwać do niedzieli, przerwał krwawy atak nożownika. Co najmniej trzy osoby spośród wielu zranionych nie przeżyły krwawej łaźni w Solingen w Niemczech. Napastnik miał działać z zimną krwią, celowo tnąc na wysokości gardeł swoich ofiar, wobec czego niemiecka policja zakwalifikowała zdarzenie jako zamach. Nożownikowi udało się zbiec z miejsca zdarzenia. Za Odrą nadal trwa zmasowana obława za zamachowcem.
Zdarzenie miało miejsce podczas festynu z okazji 650-lecia miasta Solingen w niemieckiej Nadrenii Północnej-Westfalii (NRW). Na placu Fronhof ustawiono scenę, przed którą w piątek wieczorem zebrały się tłumy mieszkańców i przyjezdnych. To właśnie w tym miejscu zaatakował zamachowiec. Jak donosi „Bild” – podejrzany rozpoczął krwawą łaźnię ok. godz. 21:45. Zranił kilka osób nożem, a następnie zbiegł z miejsca zdarzenia.
„Napastnik dźgnął nożem przypadkowych ludzi, dlatego obecnie zakładamy, że był to zamach” – stwierdził w piątek nadinspektor Sascha Kresta z policji w Wuppertalu.
W zamachu w Niemczech zginęły 3 osoby, a pięć walczy o życie. Trwa obława za nożownikiem
Ofiarami ataku padło 11 osób. Trzy osoby nie przeżyły, a osiem zostało rannych – w tym pięć osób jest w stanie krytycznym. Zdaniem policjantów zamachowiec działał z pełną premedytacją, żeby zabić. Nożem machał na wysokości gardeł swoich ofiar.
Pomimo gwałtownej reakcji służby, napastnikowi udało się uciec z miejsca zdarzenia, korzystając z chaosu, który sam wywołał. Aż do soboty w południe trwa obława za nożownikiem. „Wiele osób szuka napastnika, naprawdę chcemy aresztować sprawcę. Jednocześnie toczą się dochodzenia, badania kryminalistyczne i przesłuchania świadków” – dodaje nadinsp. Kresta.
Nie ma na razie informacji o tym, jaki był motyw napastnika oraz kim jest morderca. Zdaniem świadków mężczyzna zaatakował ludzi tuż pod sceną. Część stwierdziła, że nożownik „wyglądał na Araba”.
Z powodu ataku festiwal w Solingen został odwołany. Miasteczko jest całkowicie sterroryzowane. Mieszkańcom zalecono pozostanie w domach, aż do aresztowania zamachowca, choć nie wiadomo, czy mężczyzna nadal przebywa w mieście. Policja pilne poszukuje świadków zdarzenia, zwłaszcza osób, które mogły widzieć napastnika w trakcie ucieczki.