Chociaż ugrupowanie Roberta Biedronia jeszcze nie rozpoczęło działalności, to już zdobywa popularność. Partia, której nazwę poznamy dopiero za trzy tygodnie, może być trzecią siłą w Sejmie.
Jak wynika z sondażu przeprowadzonego przez Instytut Badań Pollster na zlecenie „Super Expressu”, ugrupowanie byłego prezydenta Słupska może liczyć na 9 proc. poparcia. Jest to najwyższy wynik po Prawie i Sprawiedliwości, na które zagłosowałoby na nią 37 proc. wyborców, oraz Platformie Obywatelskiej, którą wskazało 25 proc. respondentów.
Czy pojawienie się w roku wyborczym nowego ugrupowania może doprowadzić do przetasowań na scenie politycznej? Zdaniem politologa prof. Rafała Chwedoruka, partia Biedronia odbierze wyborców Platformie Obywatelskiej, próbując zająć miejsce Nowoczesnej, czym pomoże PiS utrzymać się przy władzy w kolejnej kadencji.
– Partia Roberta Biedronia jest olbrzymią szansą dla PiS na kontynuowanie rządów, ponieważ bardzo znacząco osłabia wynik Platformy, a to w realiach ordynacji wyborczej premiującej największe partie, będzie korzystne dla tego, co dostanie najwięcej głosów. A to ponad wszelką wątpliwość będzie PiS – stwierdził Chwedoruk.