Jarosław Kaczyński pojawił się w Radomiu w ramach objazdówki po Polsce. Pod koniec spotkania z wyborcami Prawa i Sprawiedliwości prezes partii wdał się w dyskusję z pewną kobietą, która zabrała głos z sali. Przebieg rozmowy był zaskakujący.
26 października Jarosław Kaczyński wygłosił przemówienie podczas spotkania w Radomiu. Po swojej części odpowiadał na pytania zgromadzonych. Wyborcy PiS pytali m.in. o reformę sądownictwa, funkcjonowanie Lasów Państwowych czy radomskie lotnisko.
W chwili, gdy moderujący spotkanie Marek Suski ogłosił, że dobiegła końca seria pytań od uczestników, pewna kobieta postanowiła zabrać głos. „Ale jak to? Ja też zadałam pytanie” – powiedziała z sali. – Ok, skoro tak jest dobrze, to dlaczego w sondażach PO was wyprzedza – rzuciła kobieta w stronę prezesa PiS.
Od razu na sali było słychać poruszenie. – To ja pani powiem tak. Gdyby w Polsce była równowaga w mediach, to nawet w obecnej bardzo trudnej sytuacji, nie z naszej winy, myśmy wojny nie zaczynali, kryzysu nie wywoływali, pewnie byśmy bardzo wyraźnie prowadzili – powiedział Kaczyński.
– Tam jest jedno wielkie nieszczęście, władza jest oszalałą szajką, która rabuje kraj. Wielu ludzi nie jest w stanie tego zweryfikować z tym, co jest w rzeczywistości. Nie mają takiej tendencji albo brak im odpowiednich kwalifikacji umysłowych. To jest powód tej sytuacji – dodał prezes PiS.
– Mam prawo myśleć inaczej, prawda? – kontynuowała kobieta. Jarosław Kaczyński przytaknął, po czym dodał: – Jeżeli ktoś myśli inaczej, to może ma zupełnie inną ideologię, taką na przykład, że nie powinno być narodów. Wolno mu, ale ja tej ideologii całkowicie nie podzielam. Taki człowiek bardzo głęboko się myli i działa na niekorzyść swoją i swoich dzieci – zakończył.