48-latek zostawiony w nagrzanym aucie przez kolegę. Ledwo przeżył

Auto
Fot. Pixabay.com

O mały włos doszłoby do dramatu w Kozienicach na Mazowszu. 48-latek stracił przytomność po tym, jak kolega zostawił go w samochodzie na pełnym słońcu. Mężczyzna nie był w stanie stwierdzić, jak długo znajdował się w pojeździe. Uratowali go policjanci.

REKLAMA

Jeden z przechodniów zaalarmował policjantów o zdarzeniu, do którego doszło na jednym z osiedli w Kozienicach. Ze znajdującym się w pojeździe mężczyzną nie było żadnego kontaktu – nie reagował na próby nawiązania rozmowy.

– Gdy policjanci dojechali na miejsce, zastali auto, a w środku mężczyznę. Próbowali nawiązać jakikolwiek kontakt z nim, jednak bezskutecznie. Życie i zdrowie będącego w nagrzanym samochodzie mężczyzny było zagrożone. Funkcjonariusze wybili szybę w pojeździe i otworzyli pojazd. Wyciągnęli wycieńczonego mężczyznę na zewnątrz i udzieli niezbędnej pomocy przedmedycznej – mówi podkom. Ilona Tarczyńska, oficer prasowy KPP w Kozienicach.

Wycieńczony mężczyzna został wyciągnięty z pojazdu, po czym otrzymał przedmedyczną pomoc. 48-latek wyznał, że w aucie zostawił go kolega. Ten musiał usnąć i nawet nie wie, jak długo znajdował się w takich warunkach.

REKLAMA

Objawami udaru są zawroty głowy, omdlenia, silne pocenie się, bóle głowy, wymioty, przewlekłe zmęczenie czy też zaburzenia koncentracji. Udar może prowadzić do anemii, a także niewydolności nerek i uszkodzeń wątroby.

Podziel się: