Najbardziej znany w Polsce detektyw chyba sam nie może uwierzyć w to co się stało. Krzysztof Rutkowski za to, że nie dopilnował wpisania do rejestru firm detektywistycznych swojej firmy został skazany na rok w zawieszeniu. Czy w związku z tym zaprzestanie swojej działalności?
– Moje biuro detektywistyczne nadal będzie działało i normalnie pracowało. Ja będę pracował w nim jako rzecznik prasowy i nadal będę właścicielem biura doradczego – zapowiada Rutkowski.
Oficjalna treść oskarżenia to realizacja usług detektywistycznych bez wymaganego wpisu do rejestru. Poza tym chodzi też o kierowanie bezprawnym pozbawieniem wolności trzech osób.
Ostatni zarzut próbowali obalić obrońcy detektywa-celebryty. Udowadniali, że działał on „w stanie wyższej konieczności:, dokonując „obywatelskiego zatrzymania tych osób na gorącym uczynku”. To jednak zostało negatywnie rozpatrzone przez Sąd Okręgowy w Warszawie. W efekcie na rok więzienia w zawieszeniu skazano Rutkowskiego Radosława Dz., Krzysztofa P. i Tomasza B. Poza tym były detektyw musi uregulować grzywnę w wysokości 20 tys. złotych. Zdanie jego obrońców to „potworna i nieadekwatna do sytuacji sankcja karna”.
– W przypadku tego zatrzymania nie można mówić o działaniu w stanie wyższej konieczności, bo – jak mówili świadkowie – przed akcją odbyła się „narada bojowa”. Co do przestępstwa prowadzenia działalności bez wpisu do rejestru, przestępstwa formalnego, też nie ma wątpliwości. To nie były kwestie doradcze, tylko wymagały czynności stricte detektywistycznych – argumentuje sędzia Katarzyna Wróblewska z Sądu Okręgowego w Warszawie.
Wygląda jednak na to, że w tej sprawie Rutkowski poddawać się nie będzie. Zamierza wnieść o kasację decyzji sądu. Celebryta ma też pewne obawy, czy aby wyrok ten nie przyczyni się do końca jego 28-letniej kariery.