Jan Bodakowski Video
W sobotę, 19 lipca, o godz. 12:00 wystartowały marsze „Stop imigracji” zorganizowane w 80 polskich miastach. Podczas manifestacji protestowano przeciwko masowemu napływowi cudzoziemców do Polski. W kontrze do sobotniego wydarzenia odbyły się manifestacje sprzeciwiające się takiej retoryce. Jedna z kontrmanifestacji obyła się w Warszawie, gdzie doszło do incydentów, gdy obie grupy zbliżyły się do siebie. Policja interweniowała m.in. wobec aktywistki Katarzyny Augustynek, znanej pod pseudonimem „Babica Kasia”, która w pewnym momencie została wyniesiona przez funkcjonariuszy.
W sobotę o godz. 12:00 rozpoczęła się manifestacja „Stop imigracji” zorganizowana przez Konfederację. Stolicą, ale także 80 innymi polskimi miastami, przemaszerowały tysiące demonstrantów, którzy sprzeciwiają się masowemu napływowi cudzoziemców – zwłaszcza z obcych Europie kultur – do naszego kraju.
„Spotkaliśmy się tutaj w wakacyjnym czasie, ponieważ dla przemytników, dla tych, którzy nielegalnie przerzucają ludzi do Europy, przerzucają nielegalne ludzi do Polski, nie ma wakacji. Proceder, który ma miejsce, odbywa się na coraz większą skalę. Wynika to z tego, że Polska jest coraz zamożniejszym krajem. Jest krajem coraz atrakcyjniejszym, jest krajem, o życiu w którym marzą miliardy ludzi w bardzo biednych miejscach na świecie” – powiedział jeden z występujących przed tłumem manifestantów, poseł Konfederacji Przemysław Wipler.
Nie obyło się od incydentów. Do najpoważniejszych doszło pod warszawską Rotundą, gdzie na marsz „Stop imigracji” oczekiwała kontrdemonstracja. Grupa kilkudziesięciu osób wznosiła okrzyki i trzymała transparenty z hasłami proimigracyjnymi – w tym m.in. „uchodźcy mile widziani” czy „przyjąć uchodźców – skasować faszystów”.
W kontrmanifestacji uczestniczyła m.in. znana aktywistka Katarzyna Augustynek, znana także jako „Babcia Kasia”. W pewnym momencie działaczka została usunięta ze zgromadzenia przez policjantów, którzy – dosłownie – wynieśli ją z tłumu.
Źródło: fakt.pl / YouTube
