– Niemcy mogą być dumni z żołnierzy Wehrmachtu – taki pogląd wygłosił jeden z liderów antyimigranckiej partii Alternatywa dla Niemiec (AfD) Alexander Gauland. AfD w przedwyborczych rankingach stała się trzecią siłą polityczną u naszych zachodnich sąsiadów.
– Jeżeli Francuzi lub Anglicy mogą być dumni ze swojego cesarza albo premiera Winstona Churchilla, my mamy prawo być dumni z osiągnięć niemieckich żołnierzy w obu wojnach – kontynuował Gauland. Słowa te padły podczas wiecu przedwyborczego AfD, jaki odbył się 2 września w Kyffhäuser. Jednak szczegóły wystąpienia media niemieckie ujawniły dopiero teraz.
W Niemczech przez wiele lat obowiązywał mit „rycerskiego Wehrmachtu” w przeciwieństwie do SS i gestapo nieobciążonego zbrodniami wojennymi. Prawda o udziale żołnierzy tej formacji w ludobójstwie z okresu II wojny światowej zaczęła szerzej wychodzić na światło dzienne w latach 90. W marcu 1995 roku w Hamburgu została otwarta fotograficzna wystawa „Zbrodnie Wehrmachtu”, którą do jej zakończenia w 1999 roku obejrzało ponad 800 tysięcy osób.
Gauland w wystąpieniu oświadczył także, że Niemcom nie można wypominać nazistowskiej przeszłości z lat 1933–1945. Należy zastosować tu grubą kreskę, gdyż państwo to rozliczyło się ze swoją przeszłością lepiej niż wszystkie inne państwa europejskie.
https://www.youtube.com/watch?time_continue=1&v=0GZVenmLDm4