Niezależny senator Wadim Tyszkiewicz skomentował objęcie przez Kamilę Andruszkiewicz, żonę wiceministra cyfryzacji Adama Andruszkiewicza, stanowiska prezesa zarządu państwowej Fundacji Agencji Rozwoju Przemysłu. Zarząd ten jest jednoosobowy, zaś Andruszkiewicz – według informacji portalu Onet – będzie rocznie zarabiać 175 tys. złotych.
„PiS przebił pazernością nawet komunistów z ostatnich lat ich rządów. Do tego buta i bezczelność tych mających Boga na ustach, a diabła w sercu.”, pisze Tyszkiewicz w tekście na Facebooku zatytułowanym „Kiedy Cham się poczuje Panem” i skierowanym do wyborców partii Jarosława Kaczyńskiego.
Jak podkreśla, „dla PiS-owskich aparatczyków nie ma już pojęcia wstydu. A ciemny lud to kupuje – Kurski. Niebywałe jest to, że ten elektorat biegający co niedzielę do kościoła, wybacza rządzącym największe grzechy, niegodziwości i świństwa”, stwierdza polityk.
Według Tyszkiewicza lider PiS „jest geniuszem. Idealnie zdefiniował elektorat”.
„Do władzy absolutnej wystarcza mu 43 proc. wiernych wyznawców, nie są mu potrzebni ludzie myślący, mający jakieś ideały, wyznaczający granice, których nie można przekroczyć. Andruszkiewicz i jego żona, stryj prezydenta Dudy, ministrowie z niepodtartym jeszcze mlekiem pod nosem – resortowe dzieci, nie są żadnym zaskoczeniem. To już jest reguła”, zwraca uwagę senator.
„Suwerenie, jak myślisz, czy młoda osoba po filologii rosyjskiej ma kwalifikacje, żeby zarządzać rozwojem przemysłu za 175 000 zł rocznie? A stryj Andrzeja Dudy, bez żadnego doświadczenia w Cargo PKP, powinien zarabiać ok. 20 000 zł za jeden dzień pracy z radzie nadzorczej państwowej spółki?”, pyta retorycznie wyborców PiS Tyszkiewicz.
https://www.facebook.com/wadimnowasol/posts/3049006248651815