Papież Franciszek w homilii wygłoszonej w niedzielę w bazylice Świętego Piotra w Watykanie nawiązał między innymi do coraz większego zjawiska obojętności wśród ludzi.
– Kiedy obracamy się jedynie wokół siebie i naszych potrzeb, obojętni na potrzeby innych, do naszego serca zstępuje noc. Szybko zaczynamy narzekać na wszystko, potem czujemy się ofiarami wszystkich, a w końcu wszędzie szukamy spisków – powiedział ojciec święty. Podkreślił również, że „niektórym ludziom wydaje się, że okazywanie współczucia, pomoc, służba to coś dla frajerów”.
Papież zaapelował do wiernych, by „przebudzili się ze snu obojętności”. Jak podkreślił, „noc” ogarnia przede wszystkim te osoby, które żądają dla siebie, a nie interesują się innymi.
– Po co uganiać się za odrobiną pieniędzy, sławy, sukcesu, za wszystkimi tymi rzeczami, które przemijają? Po co marnować czas, by narzekać na noc, podczas gdy czeka nas światło dnia? – pytał Franciszek, przestrzegając jednocześnie przed „miernością”, której ulega się, gdy „bezwładnie idziemy naprzód, dbając tylko o spokojne życie”.