Ziemniaki są podstawą diety tysięcy osób, głównie dlatego, że są sycące, mają dość neutralny smak i można je łatwo przygotować. Z tego powodu często kupujemy na zapas nawet wielokilogramowe worki.
Oczywiście niewielu ludzi zdoła wykorzystać taką ilość w krótkim czasie, więc ziemniaki mogą zmieniać swój profil. Część z nich może zacząć wypuszczać pędy. Niektórzy wciąż zastanawiają się, czy takie kartofle można jeszcze bezpiecznie zjeść.
Co zrobić z ziemniakami, które wypuściły pędy?
Bulwy po pewnym czasie przechowywania, nawet w optymalnej temperaturze i warunkach, mogą zacząć wypuszczać pędy. Wiele osób zastanawia się, czy takie ziemniaki można bezpiecznie zjeść. Okazuje się, że tak. Trzeba je jednak odpowiednio wcześniej przygotować. Przede wszystkim należy odciąć pędy, ponieważ znajdują się w nich glikoalkaloidy. Są to szkodliwe dla zdrowia związki obecne naturalnie w wielu roślinach. Gdy dostaną się do organizmu człowieka, mogą spowodować zatrucie pokarmowe i niestrawność. Aby je trwale usunąć, nie wystarczy odciąć sam pęd, ale także miejsce, z którego wyrastały.
Odpowiednie przechowywanie ziemniaków
Aby zapobiec kiełkowaniu bulw, należy przechowywać je we właściwym miejscu. Jeśli ziemniaki będą narażone na światło słoneczne albo składowane w miejscu, gdzie panuje wilgoć i wysoka temperatura, wtedy proces kiełkowania rozpocznie się znacznie szybciej.
Najlepiej kartofle przechowywać w piwnicy, gdzie bez względu na porę roku temperatura nie jest zbyt wysoka i jest w miarę ciemno. Bulw nie należy wkładać do lodówki, bo zachodzą w nich wtedy reakcje, w których skrobia przeistacza się w cukier prosty. W efekcie ziemniaki mogą mieć słodki smak i piaskową, niezbyt przyjemną konsystencję.