Do poważnego zgrzytu doszło pomiędzy nominowanym przez PiS nowym dyrektorem Muzeum II Wojny Światowej Karolem Nawrockim a prezydentem Gdańska Pawłem Adamowiczem. Okazało się, że Nawrocki chce kupić półwysep Westerplatte wraz z pomnikiem upamiętniającym żołnierzy poległych we wrześniu 1939 roku.
„To już kolejny w ostatnich dniach przypadek, gdy środowiska bliskie PiS lekką ręką przeliczają na pieniądze miejsca ważne dla wszystkich Polaków”, skomentował prezydent Gdańska na Facebooku pomysł sprzedaży półwyspu, odnosząc się także do użyczenia w ostatnich dniach ONR-owi historycznej sali BHP w Stoczni Gdańskiej, w której zostały podpisane Porozumienia Sierpniowe w 1980 roku. „Teraz nominat PiS w muzeum proponuje gdańszczanom 2 miliony złotych za teren Westerplatte wraz z Pomnikiem Obrońców Wybrzeża”, dodał Adamowicz.
„Za ofertę dziękuję. To miejsce nie jest przedmiotem operacji handlowych”, napisał na Facebooku poirytowany prezydent Gdańska. Paweł Adamowicz podkreślił jednocześnie, że nowy dyrektor Muzeum II Wojny Światowej jest „protegowanym” wicepremiera i ministra kultury Piotra Glińskiego.
Adamowicz z przekąsem stwierdził, że Nawrocki „zupełnym przypadkiem” pojawił się w gdańskim magistracie z ofertą zakupu Westerplatte dokładnie w momencie, gdy minister Gliński „tłumaczył się mediom w Warszawie z wyprowadzenia z Polski 500 mln zł dla Fundacji Czartoryskich”.