Jednym z najważniejszych celów urzędniczej działalności ambasador Stanów Zjednoczonych w Polsce Georgette Mosbacher jest bezwizowy wjazd Polaków do USA. – Jestem gotowa do końca przyszłego roku zakończyć sprawę wiz – zadeklarowała.
Oznajmiła to na antenie TVN24 podczas rozmowy z Piotrem Kraśko. Zaznaczyła, że już podczas ambasadorskiej nominacji miała założonych kilka podstawowych priorytetów, a wizy dla nas były jednym z nich.
– Jesteście wspaniałym sojusznikiem, z cała pewnością najsilniejszym w tym regionie. Macie 10 milionów Polaków, którzy mieszkają w Stanach, więc jesteśmy tak czy inaczej spokrewnieni i powiązani ze sobą. Zgadzam się. Ja jestem gotowa, żeby sprawę wiz dla was załatwić. Wiem, że to niełatwy temat. Wszyscy, także moi szefowie, mówią mi, że nie można tak mówić, ale ja i tak to powiem. Jestem gotowa do końca przyszłego roku zakończyć sprawę wiz – mówiła w TVN24.
Kraśko zaznaczył, że polscy obywatele wcale już za pracą nie muszą się udawać za ocean, bo zatrudnienie czeka w Europie, ale z chęcią zrobiliby np. zakupy w Nowym Jorku. Mosbacher odparła, że Polacy „zdecydowanie na to zasługują”. – W zasadzie jest mi wstyd, że wciąż musicie się ubiegać o wizy do USA – mówiła amerykańska ambasador.
Kwestia wiz jest przez Mosbacher po raz kolejny nagłaśniana. Poprzednio mówiła, że „chce zniesienia wiz w ciągu 12-18 miesięcy”.
O zniesienie wiz dopominamy się od wielu lat. Wszyscy poprzednio urzędujący prezydenci zapewniali, że już mało nas dzieli, aby to osiągnąć, ale zawsze okazywało się, że to jedynie deklaracje. W efekcie jako naród czujemy się bardzo pokrzywdzeni, bo mało jest państw europejskich, których obywatele nawet na krótki wjazd turystyczny potrzebują wiz.
