Upały to wyzwanie dla naszego zdrowia. W tym czasie musimy zwracać więcej uwagi na ilość wypijanych płynów, ponieważ ryzyko odwodnienia wzrasta. Niezależnie od tego, gdzie akurat przebywamy, czy na dworze, w pociągu, na plaży czy w pracy, powinniśmy mieć w zanadrzu coś do picia. Po jakie płyny sięgać, a jakich unikać? Oto co poleca znana dziennikarka i promotorka zdrowego odżywiania, Katarzyna Bosacka.
Gdy temperatura na dworze sięga zenitu, powinniśmy pić więcej, ale nie każdy płyn ugasi nasze pragnienie tak samo dobrze. Bosacka apeluje, by unikać napojów gazowanych napojów typu cola czy sklepowa oranżada. Powód? Mają w nadmiarze cukru, a dodatkowy problem stanowią konserwanty, słodziki, fosforany, sztuczne barwniki i inne podejrzane substancje, dla których nie ma miejsca w naszym codziennym jadłospisie.
Oprócz słodkich napojów ze sklepu nie należy sięgać po alkohol – w czasie upalnej aury etanol mocno odwadnia i sprawia, że składniki mineralne prędzej zostają wydalone z organizmu. Człowiek czuje się przez to jeszcze bardziej osłabiony. Lepiej zamiast piwa, wina czy likieru z procentami sięgać po wodę, domową lemoniadę, herbatę czy soki warzywne.
Katarzyna Bosacka zaleca, by rozcieńczać naturalne soki owocowe (100%) wodą.
Jednym z takich soków, który poleca ekspertka, jest pomidorowy. Zawiera on elektrolity, w tym ważny potas.
Jeśli nie masz dostępu do wody wysokozmineralizowanej (taka jest najlepsza według Bosackiej), to używaj przegotowanej kranówki. Pamiętaj, by w letnie upały pić co najmniej 3 litry wody dziennie.
Czytaj też: Czeski placek z owocami to letni hit. Nawet nie ubrudzisz przy nim rąk, a zniknie w mig
