Jeszcze przed wyborami ma wejść w życie program Ciąża Plus. Zakłada on m.in. finansowanie z puli budżetu Narodowego Funduszu Zdrowia leków przepisywanych ciężarnym. Co takie zmiany oznaczają dla przyszłych mam i które kobiety będą mogły z tego skorzystać?
Program ten przewiduje, że od dnia stwierdzenia ciąży do porodu kobiety mogłyby korzystać z bezpłatnych leków na receptę. Właśnie trwa tworzenie listy medykamentów dostępnych bezpłatnie na recepcie oznaczonej literą C. Wstępnie wiadomo, że za darmo mają być jedynie specyfiki na receptę, z wyłączeniem leków sprowadzanych z zagranicy. Do wystawiania takich recept na bezpłatne leki dla ciężarnych mieliby prawo ginekolodzy, którzy mają kontrakt z NFZ, a także lekarze rodzinni, diabetolodzy czy inni specjaliści leczący np. nadciśnienie. Brak odpłatności w przypadku kobiet w ciąży, będzie dotyczył leków ratujących zdrowie i życie. Dziś już wiadomo, że kobiety w ciąży nie będą mogły liczyć na bezpłatny kwas foliowy, witaminy czy suplementy diety, choć te kosztują w trakcie ciąży najwięcej.
Koszt programu Ciąża Plus w tym roku ma zamknąć się w 10 mln zł, ale już w 2021 trzeba będzie przeznaczyć na to w budżecie ponad 22 mln zł. Rozwinięciem programu Ciąża Plus ma być program Dieta Mamy. Ministerstwo Zdrowia chce bowiem, by stawka żywieniowa na oddziałach położniczych, ginekologicznych, patologii, ciąży była podwyższona i wynosiła dwa razy więcej, niż na innych oddziałach, a także by kobieta w ciąży i w trakcie połogu mogła skorzystać ze wsparcia dietetyka. Dieta Mamy ma być programem pilotażowym realizowanym przez okres dwóch lat. W tym czasie pochłonie 50 mln zł.