Ciocia zabiera makaron na cmentarz. Śmiałam się, a teraz sama tak robię

makaron spaghetti i cmentarz
fot. Pixabay

Kiedy 1 listopada będziesz szykować się na cmentarz, to oprócz kwiatów i zniczy, weź ze sobą… makaron spaghetti! Chociaż brzmi to kuriozalnie, to naprawdę ten produkt spożywczy może ci się przydać. Dzięki niemu pewną ważną czynność wykonasz bezpiecznie i skutecznie. Gdy poznasz ten trik, to już przed każdą wizytą będziesz pakować makaron do torebki.

REKLAMA

Po co nosić spaghetti na cmentarz?

Istnieje ku temu 1 arcyważny powód – długie makaronowe nitki mogą pomóc w trakcie zapalania zniczy. Na pewno wiele razy niechcący poparzyłeś palce, gdy chciałeś użyć standardowej zapalniczki lub klasycznych zapałek do podpalenia knotów świeczek obecnych w głębszych kloszach. Spaghetti ma unikalną formę (nitki są wysokie i wąskie), dzięki czemu trwale rozwikłasz ten dylemat. Ale najciekawsze jest to, że na Wszystkich Świętych zastosujesz ten patent, nawet, gdy nie masz w zanadrzu narzędzi do podpalania świeczek.

Na czym polega patent z makaronem na Wszystkich Świętych?

Na cmentarzu przyda ci się surowy makaron spaghetti. Starannie go zapakuj, aby w całości dotarł w Tobą w dane miejsce i nie połamał się w drodze. Gdy tak się stanie, to niestety nitki nie będą prawidłowo pełnić swojej roli.

Aby zapalić przy pomocy makaronu głębszy znicz, zwyczajnie podpal jego zakończenie np. zapalniczką. Jeśli nie masz jej przy sobie i zapomniałeś też o zapałkach, to wetknij nitkę do znicza, który już się pali – po chwili zobaczysz, że makaron zacznie już lekko płonąć. Wtedy przystaw go do niepłonącej świeczki swojej lampki i to wszystko! Z tej metody możesz korzystać nie tylko na początku listopada, ale i zawsze wtedy, gdy wybierasz się na cmentarz.

Trik uda się tylko przy pomocy spaghetti?

Raczej tak. Ten rodzaj klusek ma idealną formę: wąskie, podłużne nitki dadzą się swobodnie podpalić. A wsuwanie ich do znicza nie sprawia żadnych problemów. Makaron np. farfalle (kokardki) nie nadaje się do tego, bo jest zbyt krótki, więc zabranie go ze sobą jest bezsensowne. Będzie tak samo nieporęczny, jak zapałki, a podpalenie nim knota okaże się sporym wyzwaniem i może skutkować poparzeniem palców. Jeśli w najbliższym czasie wybierasz się na cmentarz, to koniecznie sprawdź, jak usunąć wosk z nagrobka.

REKLAMA

Podziel się: