Jakiś czas temu Jarosław Kaczyński wycofał projekt wprowadzenia ustawy, wedle której koszt przeglądów w formie opłaty jakościowej wzrósłby o 3,5 zł. Kierowcy mają jednak prawo do niepokoju, ponieważ od przyszłego roku wzrosną stawki opłat za paliwo, a także brak ubezpieczenia.
Pierwotne plany wprowadzenia ustawy zostały odłożone na bok. Jej głównymi zamiarami miałoby być przejęcie kontroli przez Transportowy Dozór Techniczny nad stacjami kontroli pojazdów, wskutek czego opłata za przegląd po wyznaczonym terminie byłaby nieco wyższa. Jarosław Kaczyński uznał, że póki co ustalenia te wywołują spore wątpliwości, przez co temat, przynajmniej na ten moment, został zaniechany.
Pozytywne odczucia związane z tymczasowym zniesieniem ustawy muszą jednak być skonfrontowane z kolejnymi pomysłami. Chodzi o podwyższenie wysokości kar za brak obowiązkowego ubezpieczenia OC. Obecnie stawki uzależnione są od płacy minimalnej, która w 2019 roku wzrośnie do 2250 zł. Wskutek tego automatycznie wzrośnie opłata za nie ubezpieczenie pojazdu, co jest podstawowym wymogiem w polskim prawie.
Widełki kar za opóźnienia w opłatach za ubezpieczenie są bardzo wysokie. Jeśli chodzi o samochody osobowe, 3-dniowe spóźnienie skutkuje opłatą w wysokości 888 zł, 14-dniowe – 2220 zł, natomiast powyżej 14 dni – 4440zł. W przypadku samochodów ciężarowych, ciągników i autobusów kary są o około 33% wyższe, natomiast na pozostałe pojazdy (np. motocykle), koszt grzywny wynosi odpowiednio 148, 370 i 740 zł.
To jednak nie wszystko. Od 1 stycznia 2019 roku kierowcy zapłacą 8 gr więcej za litr paliwa, a to za sprawą nowelizacji ustawy o biokomponentach i biopaliwach ciekłych, wedle której w życie wejdzie opłata emisyjna.