Czy mieliście kiedyś do czynienia z papryką, w której wnętrzu dostrzegliście miniaturową jej wersję? Wszystkich tych, którzy mają obawy, czy takie warzywo można wykorzystać w kuchni, uspokajamy. Dodatkowy element warzywa jest jak najbardziej jadalny. A skąd się bierze?
Papryka to idealna baza wielu pysznych potraw. Czasami po zakupie tego warzywa, podczas przyrządzania, odkrywamy, że ma „dodatek”. Wtedy niektórzy nawet obawiają się go zjeść i wyrzucają znalezionego lokatora, a niekiedy nawet i całą paprykę. Jednak nie jest to wcale konieczne.
Paprykę, w której wykształcił się mniejszy jej wariant można zjeść
Malutka papryczka w środku dojrzałej papryki to nic złego. Fakt ten jest oznaką wyłącznie zakłócenia proliferacji komórek rośliny. Proliferacja, inaczej nawarstwianie się komórek, z powodu nadzwyczajnych warunków, które panują w sąsiedztwie rośliny, zachodzi gwałtowniej. Unikalny wygląd warzywa przeważnie jest efektem zbyt dużej wilgotności powietrza, zbyt wysokiej temperatury lub nadmiernego zacienienia.
Papryki z „lokatorem” nie są groźnie dla zdrowia
Niektórzy nieświadomie rozpowszechniają mity, że papryki „w ciąży” są szkodliwe. Istnieją pogłoski, że w uprawie takich warzyw często stosowane są duże ilości nawozów. Zdaniem specjalistów, takie myślenie jest błędne. Portal Smakosze.pl podaje:
– Nie da się uzyskać wartościowego plonu, stosując nadmierne ilości nawozów, bo zamiast korzeni wyrośnie nam nać, a zamiast owoców liście. Bzdurą jest przestrzeganie przed kupowaniem okazałych warzyw i owoców jakoby przenawożonych. Tego się po prostu nie da zrobić.
Skoro wiecie już, że papryka z mniejszą wersją w środku jest jadalna, spróbujcie przyrządzić z niej smaczną potrawę. Polecamy paprykę faszerowaną mięsem mielonym, leczo i sałatkę.