Dramat w Pile. Kilkadziesiąt minut reanimowali 72-latkę

policja
fot. Twitter / BorowiakPolicja

W piątkowy wieczór w Pile doszło do tragicznego pożaru w mieszkaniu na drugim piętrze bloku. Przybyli na miejsce strażacy znaleźli nieprzytomną kobietę i pomimo długiej reanimacji, niestety nie udało się jej uratować.

REKLAMA

Pięć zastępów straży pożarnej pojawiło się w mieszkaniu w bloku przy ulicy Bydgoskiej. – Po przybyciu na miejsce pierwszych zastępów straży potwierdzono bardzo silne zadymienie w mieszkaniu na drugim piętrze. Było ono tak silne, że mieszkańcy z wyższych pięter, czyli trzeciego i czwartego, mieli odciętą drogę ucieczki – przekazał serwisowi Interia mł. bryg. Paweł Kamiński, oficer prasowy Komendanta Powiatowego PSP w Pile.

Strażakom udało się wejść do mieszkania na drugim piętrze, z którego wydobywał się gęsty dym, po czym wyniesiono z niego nieprzytomną kobietę. Mimo prowadzonej przez kilkadziesiąt minut reanimacji, nie udało się jej uratować.

REKLAMA

Rzecznik KPP w Pile st. sierż. Wojciech Zeszot w oświadczeniu po tragedii przekazał, że zmarłą była kobieta w wieku 72 lat. Obecnie na miejscu śledczy mają też we współpracy z prokuratorem ustalić przyczyny zdarzenia.

W wyniku tragicznego pożaru ratownicy byli również zmuszeni do ewakuowania pięciu innych osób, w tym jednego dziecka. Mieli oni jednak znacznie więcej szczęścia niż 72-latka – nic im się nie stało.

REKLAMA

Podziel się: