Dziadek rozkłada te skórki w ogrodzie. Nazajutrz po ślimakach nie ma już śladu

ślimak
fot. Pixabay

Gdy zauważymy w ogrodzie ślimaki, musimy działać szybko, aby ocalić swoje uprawy. Sklepowa chemia może być szkodliwa nie tylko dla roślin, ale i dzieci czy zwierząt. Lepszą alternatywą jest domowa pułapka na szkodniki, którą zrobisz w prosty sposób, używając jedynie odpadku kuchennego. Ten patent zdradził mi dziadek.

REKLAMA

Ślimaki mogą doszczętnie spustoszyć rośliny uprawne i dekoracyjne. Żerują głównie w nocy, a objawami ich działalności są niesymetryczne otwory w liściach. W dzień mięczaki skrywają się w mokrych i chłodnych obszarach. Przynęta na te szkodniki pozwoli ci zaciągnąć je w jeden punkt. Wtedy będziesz miał okazję pozbyć się ich z działki raz na zawsze. Weź skórkę z 1 cytrusa.

Jaka przynęta najlepiej działa na ślimaki?

Okazuje się, że ze ślimakami najlepiej radzi sobie pułapka „zapachowa”. Jeżeli często jadasz grejpfruty, to zachowaj ich skórki i wykorzystaj do walki z niechcianymi lokatorami. To ekologiczny, ekonomiczny i skuteczny trik. Pewnie myślisz, że mięczaki nie znoszą zapachu grejpfruta i gdy go poczują, to natychmiast czmychną z ogrodu. Wprost przeciwnie! Ślimaki go uwielbiają. Rozmieść tylko skórki cytrusa w różnych strefach w ogródku (z dala od kwiatów narażonych na atak tych zwierząt). Kiedy szkodniki zgromadzą się przy skórce, to pozbieraj je wszystkie i wynieś gdzieś daleko. Jak widzisz, pozbycie niechcianych lokatorów z ogrodu jest bardzo łatwe – u mojego dziadka ten trik zawsze się sprawdza.

Inne produkty, które przyciągają ślimaki do pułapek

Nie przepadasz za grejpfrutami? Nic nie szkodzi. Zasadzkę na ślimaki możesz stworzyć innym sposobem. Dla nich bardzo kuszące są także kawałki jabłek, marchewki czy sałaty, rozłożone na spodku. Jeszcze inna metoda na zwabienie mięczaków polega na umieszczeniu na talerzyku płatków owsianych i delikatnym zalaniu ich wodą. Owsianka to dla nich smakołyk lepszy niż warzywa i owoce.

REKLAMA

W walce ze ślimakami warto też sięgnąć po piwo. Można wylać odrobinę na podstawkę albo przelać do pustego kartonu po mleku, a potem zakopać pojemnik w glebie tak, by wysuwał się jedynie wlot. Taka przynęta ma jeszcze jedną zaletę. Gdy nieproszeni goście już się w niej znajdą, nie będą umieć z niej wyjść. Jeśli użyłbyś standardowego talerzyka, to szkodniki po wyżerce znów ruszyłyby w stronę upraw.

Czytaj też: Ślimaki weszły do ogrodu? Rozłóż te liście, a uciekną gdzie pieprz rośnie

Podziel się: