Dzikie sceny w czasie przesłuchania Kamińskiego! „Jest pan świnią” [FILM]

Kamiński nazwał Jońskiego świnią i wyszedł z posiedzenia komisji
fot. screen X / @okiemtomkaw

Po kilku minutach posiedzenia komisji ds. wyborów korespondencyjnych Mariusz Kamiński wyszedł, nazywając jej przewodniczącego – Dariusza Jońskiego – „świnią”! Po chwili świadek powrócił na salę. Podczas przesłuchania doszło także do spięcia z  członkiem komisji, Magdaleną Filiks.

REKLAMA

Przewodniczący komisji ds. wyborów kopertowych, Dariusz Joński, zapytał Mariusza Kamińskiego o zeznania byłego posła Porozumienia Michała Wypija. Ten zeznał, że podczas spotkania w willi byłego premiera Mateusza Morawieckiego na ul. Parkowej, Kamiński „wpadł w furię”.

„Dlaczego pan podczas tego spotkania wpadł w furię? Czy był pan pod wpływem środków odurzających? Czy był pan trzeźwy?” – dopytywał Dariusz Joński podczas posiedzenia komisji. „Pytam, bo nie wyobrażam sobie, żeby koordynator służb specjalnych zachowywał się wobec posłów w taki sposób, jak opisał to Michał Wypij” – dodał przewodniczący, cytowany przez polstanews.pl.

Były szef MSWiA zaprzeczył – stwierdził, że „to bzdura”.

REKLAMA

„Pan ośmiesza tę komisję” – skomentował Michał Wójcik, jeden z członków komisji.

„Sposób w jaki sformułował to pytanie świadczy o tym, że jest pan pozbawiony jakiejkolwiek…” – stwierdził Kamiński. Zdania nie zdołał dokończyć, bo wyłączono mu mikrofon.

„Może pan odpowiedzieć na pytanie?” – domagał się Joński. „Jeszcze nie skończyłem” – stwierdził Kamiński, po czym przewodniczący odparł szybko: „Ale ja skończyłem. Może pan odpowiedzieć na pytanie?”.

„Chce odpowiedzieć na to pytanie. Jest pan świnią” – powiedział Mariusz Kamiński, po czym wyszedł z sali.

REKLAMA

Mariusz Kamiński wyszedł z posiedzenia komisji ds. wyborów kopertowych! „Jest pan świnią”

Zaraz potem były koordynator służb specjalnych wyjaśnił dziennikarzom powody swojego rozgoryczenia i ostentacyjnego opuszczenia posiedzenia komisji.

„Jestem niezwykle zbulwersowany, oburzony. Nie może być tak, że świadek jest znieważany, obrażany. To jest sprzeczne ze wszelkimi standardami działania komisji śledczej, również tymi opracowanymi przez Trybunał Konstytucyjny. Nie można tego tolerować. Ja odwołam się do sądu. Zostałem obrażony, wprost znieważony. To są jakieś potworne insynuacje” – grzmiał Kamiński.

„Powiedziałem, że to są kłamstwa, a ten człowiek zaczął mnie znieważać i obrażać, sugerując, że byłem pod wpływem alkoholu na jakiś spotkaniach” – dodał były szef MSWiA.

REKLAMA

Źródło wideo: Sejm RP

Podziel się: