Dawniej nie było w sklepach tylu kosmetyków, co teraz, więc trzeba było radzić sobie inaczej. Za preparaty kosmetyczne – pielęgnacyjne i przeciwzmarszczkowe, uznawano produkty, które stworzyła matka natura. Twoja babcia z pewnością miała swój sposób na piękną cerę i włosy. Być może używała 1 produktu, który był hitem PRL-u i można go było znaleźć w większości kiosków. Obecnie nie wzbudza aż tak ogromnego zainteresowania, a szkoda. Pora, by znów wrócił do łask.
W czasach Gierka wody brzozowej ludzie używali bardzo często i to na wiele przypadłości. Służyła jako kosmetyk i produkt terapeutyczny. Pojemniczek stał niemal w każdym mieszkaniu. Oczyszczał organizm z toksyn i przyspieszał wzrost włosów. Woda brzozowa była tania i panie komplementowały jej właściwości.
Woda brzozowa to pogromca zmarszczek. Stają się niewidoczne
Magiczna woda polecana jest zwłaszcza do skóry dojrzałej. Zawiera betulinę, która niweluje objawy starości na cerze. Również osoby ze skórą trądzikową czy tłustą mogą śmiało zaopatrzyć się ten płynny specyfik. Lepiej, by kobiety ze skórą suchą nanosiły go tylko miejscowo. Co więcej, brzozówkę warto nakładać po demakijażu skóry. Dzięki temu unormuje wytwarzanie sebum.
Woda brzozowa to nie tylko zbawienie dla cery. Poprawi kondycję włosów
Produkt ten jest prawdziwym remedium dla urody. Normalizuje wydzielanie sebum, więc zachwalają ją posiadaczki fryzury, która często się przetłuszcza. Brzozówka nadaje kosmykom połysku, podbudowuje włókna i stymuluje cebulki do wzrostu. Ponadto zapobiega łupieżowi.
O czym warto pamiętać, stosując wodę brzozową na włosy?
Środka używaj minimum 60 minut przed planowanym myciem. Wcieraj go w skórę głowy i pasma przy pomocy strzykawki. Lekko masuj, a wspomożesz krążenie.
Czytaj też: Ten korzeń wygładza zmarszczki papierowe jak żelazko. Znikają szast-prast
