W ostatnim meczu reprezentacji Polski przeciwko Słowenii, swoją przygodę z narodową kadrą zakończył Łukasz Piszczek. Już teraz pojawiają się pogłoski, że w niedalekiej przyszłości podobą drogą może pójść kolejny zasłużony zawodnik.
Słowa oddania i podziękowań dla Łukasza Piszczka wciąż zalewają polskie media. Prawy obrońca, będący filarem polskiej kadry przez kilkanaście lat, w ostatni wtorek oficjalnie pożegnał się z narodowymi barwami, rozgrywając 45. minut w wygranym 3:2 meczu ze Słowenią. Jak się teraz okazuje, 34-latek może zapoczątkować serię pożegnań z kadrą, do której, według mediów, niebawem ma dołączyć jego były klubowy kolega.
Jakub Błaszczykowski występował wspólnie z Piszczkiem przez kilka lat w Borussii Dortmund. 33-latek od dłuższego czasu nękany jest przez szereg kontuzji, wskutek których w obecnym sezonie w barwach Wisły Kraków rozegrał tylko pięć meczów. Ma to być jeden z powodów, dla których skrzydłowy poważnie rozważa ostateczne pożegnanie się z reprezentacją Polski. Według dziennikarzy ,,Przeglądu Sportowego”, jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem, miałoby do tego dojść po zakończeniu EURO 2020.
33-latek jest jednym z najbardziej zasłużonych reprezentantów Polski w historii. Do tej pory w biało-czerwonej koszulce rozegrał 108 meczów, w których strzelił 21 goli. Po raz ostatni w narodowych barwach wystąpił we wrześniu, rozgrywając 20 minut w przegranym 0:2 meczu ze Słowenią i 19 minut w bezbramkowo zremisowanym pojedynku z Austrią.