Ukraińcy pochwalili się kolejnym dużym sukcesem w trakcie wojny z Rosją. Udało im się zestrzelić rosyjski śmigłowiec, choć nie udało się ustalić, czy był to Mi-24 czy Mi-35M. Pułkownik Azow stwierdził, że zestrzelenia dokonał jeden z jego członków w regionie Zaporoża.
W sieci pojawiło się nagranie z momentu zestrzelenia śmigłowca. Doszło do tego w Doniecku (choć później informowano, że w okolicach Zaporoża) przy pomocy ręcznego, naprowadzanego na podczerwień systemu pocisków ziemia-powietrze 9K38 Igła.
– Oryginalne nagranie rosyjskiego śmigłowca Mi-24 w rejonie Zaporoża. Pocisk FIM-92 Stinger został wystrzelony przez członka pułku Azow o pseudonimie Betsyk, o czym poinformował Maxim Zhorin, jeden z byłych dowódców pułku – informowano na Telegramie.
Na nagraniu widać lecący nisko nad polem śmigłowiec. W momencie, gdy zaczął nabierać wysokości, aby przelecieć nad ścianą drzew, nagle uderzył w niego pocisk. Helikopter zamienił się w kulę ognia i uderzył w pole.
– „Pilot wyskoczył zwinnie ze śmigłowca na samym końcu, nie widać tego na nagraniu”, „rosyjskie źródła twierdzą, że wyjdzie z tego jeszcze twardszy” – bezlitośnie kpią niektórzy.
A Russian Mi-24/35M helicopter was reportedly shot down today in Donetsk by an Igla MANPADS.https://t.co/kClBJWFwKq pic.twitter.com/SRMMLUSfNp
— Rob Lee (@RALee85) June 16, 2022