Koszmar w Zakopanem. Kiedy kobiety wsiadły do taksówki, przeżyły horror

Pixabay.com

Sensacyjne sceny w Zakopanem. Przed hotelem Nosalowy Dwór doszło do scen jak z gangsterskiego filmu, a trzy kobiety dodatkowo przeżyły horror. Policja zatrzymała 31-letniego turystę z Wielkopolski – podaje portal „Tygodnik Podhalański”.

REKLAMA

O sprawie opowiedział „Tygodnikowi Podhalańskiemu” jeden z czytelników portalu. Do dramatycznego zdarzenia doszło w Zakopanem, przed hotelem Nosalowy Dwór. Dwie kobiety zamówiły taksówkę, ale kiedy wsiadły do środka, „dosiąść” próbował się agresywny mężczyzna.

„Napastnik zaatakował nożem moją koleżankę z pracy, która podjechała na nocny kurs pod hotel. Nie zważał na to, że taksówka jest już zajęta. Pasażerki siedzące z tyłu mercedesa viano zamarły z przerażenia” – informuje czytelnik „Tygodnia Podhalańskiego”.

Wydawało się, że sytuacja skończy się tragicznie, ale na szczęście nikt nie ucierpiał. Mężczyzna nie użył noża wobec żadnej z kobiety. Uszkodzony został jedynie samochód. Na miejscu pojawił się patrol policji, który wezwał mężczyzna z Ukrainy, pracujący w hotelu Nosalowy Dwór.

REKLAMA

Zakopane. Zatrzymano 31-latka z Wielkopolski. Turysta-nożownik zaatakował kobietę nożem

Według informacji, które „Tygodnik Podhalański” uzyskał od rzecznika lokalnej policji, wkrótce w okolicy zatrzymano 31-latka. Mężczyzna może mieć związek z atakiem pod zakopiańskim hotelem.

„W okolicy ulicy Balzera zatrzymany został 31-letni mężczyzna. Miał być pobudzony, zachowywać się irracjonalnie i mieć przy sobie nóż” – relacjonuje aspirant sztabowy Roman Wieczorek, rzecznik prasowy Komendy Powiatowej Policji w Zakopanem. Mężczyzna miał być rzekomo turystą z Wielkopolski.

„Mężczyzna został zatrzymany do wytrzeźwienia, bo nikt z obecnych tam osób nie składał żadnego zawiadomienia o popełnieniu przez niego przestępstwa. Dopiero potem wpłynęło do nas zawiadomienie od taksówkarza, że ma zniszczoną, przeciętą tapicerkę w samochodzie. Obecnie sprawą zajmują się nasi policjanci z wydziału kryminalnego, którzy wyjaśniają okoliczności i faktyczny przebieg zdarzenia” – dodaje rzecznik zakopiańskiej policji w rozmowie z „Tygodnikiem Podhalańskim”.

REKLAMA

Udostępnij: