Ksiądz nietypowo o innych księżach i celibacie. „Na czwartym roku poznałem dziewczynę…”

Isakowicz-Zaleski o celibacie. Księża powinni mieć wybór
fot. Freepik.com

Ten duchowny jest już znany chyba wszystkim. Ks. Tadeusz Isakowicz-Zaleski zasłynął nie tyle z samych występów publicznych, ale ze sposobu, w jaki to robił. Nie boi się wytykać błędów polskiemu Kościołowi. Często podpada biskupom i kardynałom. Ze Stanisławem Dziwiszem walczył o lustrację i pedofilię. Konfederacja i PSL proponowały nawet jego kandydaturę na przewodniczącego sejmowej komisji ds. pedofilii. W programie „Politycy od kuchni” duchowny rozmawiał z dziennikarzami „Super Expressu” o celibacie, wymądrzających się księżach i… dziewczynie, dla której był gotów rzucić sutannę.

REKLAMA

Ks. Isakowicz-Zaleski jest jednym z bardziej znanych księży i z pewnością jednym z najbardziej aktywnych. Szeroka publika może go znać z wielu wystąpień na antenach stacji telewizyjnych. Duchowny jest na tyle bezkompromisowy, że nie boi się postawić się okoniem nawet wobec swoich kościelnych zwierzchników. Od lat pomaga też niepełnosprawnym, m.in. jest prezesem Fundacji im. Brata Alberta.

Co ciekawe, kapłan ma nietypowe podejście do celibatu. Uważa, że księża powinni mieć wybór. „Uważam, że przed święceniami powinna być możliwość wyboru. Lepiej byłoby, gdyby część księży zawierała związki małżeńskie, bo wtedy lepiej rozumieliby oni, czym to małżeństwo naprawdę jest. Kiepsko wyglądają księża, którzy się wymądrzają, ‘wiedzą lepiej’, skąd się biorą dzieci i pouczają kandydatów do małżeństwa, nie mając de facto o tym pojęcia” – stwierdził ks. Tadeusz Isakowicz-Zaleski w programie „Politycy od kuchni”.

REKLAMA

Dziennikarze zapytali go również o to, czy sam dotrzymał celibatu. „Starałem się” – odpowiedział krótko, po czym dodał: „Uważam, że celibatu nie złamałem.”

A mogło być różnie, bo ks. Isakowicz-Zaleski sam przyznał, że był bliski porzucenia ścieżki duchownego. „Na czwartym roku poznałem dziewczynę i wydawało mi się, że odejdę, doczekałem do wakacji, żeby zdać egzaminy, później jeszcze raz to przemyślałem, przepracowałem razem ze znajomym starszym księdzem, i zdecydowałem się zostać” – wyznał ksiądz. Dodał, że swojej decyzji nie żałuje. „Nadal mam kontakt z tą kobietą, jest zamężna, ma wiele dzieci, jest już nawet babcią” – zdradził kapłan.

REKLAMA

Podziel się: