Lewandowski wywołał mały skandal. Niemieckie media mają pożywkę!

REKLAMA

Kilka dni temu Robert Lewandowski umieścił w mediach społecznościowych wpis, w którym napisał, że jest uzależniony od goli. Odpowiedź jednego z klubu, Bayeru Leverkusen rozpętała mają wojnę.

Po znakomitym występie w meczu Ligi Mistrzów przeciwko Crvenie Zvezdzie Belgrad, kapitan reprezentacji Polski napisał, że jest ,,uzależniony od goli„. Na ten wpis w humorystyczny sposób odpowiedział Bayer Leverkusen, znany w Niemczech jako ,,Aptekarze”, sugerując, że ,,może go z tego wyleczyć„. Koniec końców, w ostatni weekend Bayern przegrał z Bayerem 1:2, a Lewandowski nie trafił do siatki, przez co wpis zyskał na popularności.

REKLAMA

Efektem tego była fala kolejnych wpisów w mediach społecznościowych. Doradca wizerunkowy Lewandowskiego, Maik Barthel napisał na Twitterze: – Czy wspominaliśmy, że system skautingu Bayeru 04 nie uznał tego napastnika za wystarczająco dobrego na Bundesligę i dlatego odrzucił jego kandydaturę? Ale nie przestawajcie się bawić! – brzmi treść postu.

W tłumaczeniu zasadności tego wpisu, Barthel wyjaśnił, iż Bayer Leverkusen do tej pory nie może pogodzić się z faktem, że Lewandowski nie reprezentuje barw tego klubu. W przeszłości pojawił się taki temat, jednak wówczas uznano, że Polak nie jest wystarczająco dobry. Ostatnie lata, a także jego wyczyny w niemieckiej Bundeslidze pokazują, jak poważny był to błąd.

REKLAMA

Podziel się: