Czyżby Aleksandr Łukaszenka pojechał na wykopki marchwi i przemyślał swoje zachowanie? Białoruski dyktator wykonał bardzo dziwny, nieoczekiwany ruch – zniósł wizy dla Polaków. Przez najbliższe kilka miesięcy, przy wjeździe na Białoruś nie będzie wymagana wiza dla obywateli Polski. „W trosce o stosunki dobrosąsiedzkie Głowa Państwa zdecydowała się na wprowadzenie tymczasowego ruchu bezwizowego wjazdu dla polskich obywateli” – brzmi oficjalny komunikat, cytowany przez „o2”.
Na profilu Komitetu Granicznego Białorusi zamieszczono informację, że od 1 lipca obowiązują nowe przepisy na granicy polsko-białoruskiej. Obywatele Polscy będą mogli swobodnie podróżować na Białoruś bez wizy. Udogodnienie będzie funkcjonowało do końca tego roku. Być może jest w tym jakiś plan, bo Łukaszenka uwzględnił w tym także możliwość zwiedzania strefy przygranicznej dla Polaków – bez przepustki.
„Przy wjeździe do Republiki Białorusi wystarczy ustne poinformowanie straży granicznej o zamiarze wizyty w strefie przygranicznej, ze wskazaniem miejscowości i celu wizyty” – mówi ogłoszenie opublikowane w czwartek na Telegramie.
Białoruś wprowadza ruch bezwizowy dla Polaków
Aby przekroczyć granicę, Polacy będą potrzebowali jedynie ważnego paszportu. W przypadku przekraczania jej samochodem, istnieją jednak dodatkowe warunki. Białoruscy celnicy mogą zażądać m.in. okazania ważnego ubezpieczenia medycznego. Oprócz tego pojazd musi mieć tzw. zieloną kartę – dokument poświadczający ważne ubezpieczenie OC.
Warto zaznaczyć, że – jak zauważa portal „o2” – Polskie Biuro Ubezpieczycieli Komunikacyjnych z dniem 1 czerwca 2022 roku wypowiedziało umowy dwustronne łączące je z Biurem Białoruskim oraz Biurem Rosyjskim. Certyfikaty wystawione na Białorusi i w Rosji nie są już ważne. Decyzja Łukaszenki oznacza jednak, że polskie dokumenty będą przez białoruskich celników nadal honorowane.
„Do przekroczenia granicy nie jest wymagany test PCR ani paszport szczepionkowy” – podkreśla Komitet Graniczny Białorusi.