Premier Mateusz Morawiecki skrytykował dwukrotne odrzucenie przez Parlament Europejski kandydatury byłej szefowej rządu Beaty Szydło na funkcję przewodniczącej komisji zatrudnienia i spraw socjalnych w PE. Jego zdaniem PiS wysunął „najlepszą z możliwych kandydatur w Europie, Beatę Szydło, która doskonale zna się na tej tematyce”.
Premier oświadczył również, że Szydło sama zdecydowała, że nie będzie po raz trzeci startować w wyborach. Zamiast niej w ostatniej chwili – by nie utracić stanowiska przewodniczącego komisji zatrudnienia – frakcja Europejskich Konserwatystów i Reformatorów, do której należy PiS, wysunęła kandydaturę Luci Duris Nicholsonovej. Słowaczka została wybrana.
Morawiecki oskarżył inne grupy w europarlamencie o łamanie ustaleń zawartych z PiS, co odbyło się „z dużym zacietrzewieniem i brakiem kompromisowego podejścia”. Premier uważa, że jest to kolejny dowód na „złamanie standardów, pewnych norm, które panowały w Parlamencie Europejskim, i to jest bardzo smutne”.
– Poszczególne grupy parlamentarne otrzymują możliwość delegowania kandydata na przewodniczącego poszczególnych komisji – stwierdził szef rządu. – Wbrew tym ustaleniom socjaliści, komuniści i lewica europejska nie dochowała tego – można powiedzieć – wzajemnego układu – oświadczył Morawiecki.