Rosół to aromatyczna, sycąca zupa, której ugotowanie wcale nie jest trudne. Jednym ze sposobów zapewniających sukces jest wyciągnięcie warzyw od razu po przygotowaniu potrawy. Ten patent uchroni smak zupy. Kwaśniejące niemal zaraz po ugotowaniu danie przejdzie do historii.
Gotując rosół, trzeba być uważnym. Radziliśmy wam, co należy zrobić, aby bulion był klarowny. Podpowiadaliśmy też, jak podkreślić jego smak. Dziś rozwikłamy zagadkę kwaśniejącej niedługo po ugotowaniu zupy. Sposób jest bardzo prosty.
Wyjmij warzywa, a bulion nie skwaśnieje
Do jednego z nagminnie popełnianych w przygotowywaniu kultowej zupy błędów jest zbyt późne wyjmowanie jarzyn. Niektóre z nich pozostawione w bulionie na dłużej mogą gruntownie wpłynąć na jego smak. Aby uniknąć niemiłej niespodzianki w postaci potrawy o delikatnie kwaśnym posmaku, warto wyjąć zwłaszcza pora oraz cebulę. Produkty te przyspieszają psucie się rosołu. Jeśli usuniemy je od razu po zakończeniu gotowania, uzyskamy lepszy smak. Tuż po przyrządzeniu zupy, warto wyciągnąć z niej także warzywa korzeniowe. Nie wchłoną dodatkowego płynu i sprawniej będzie je wykorzystać do zrobienia innych specjałów (np. pasztetu). W rosole najlepiej pozostawić tylko mięso.
Jak jeszcze polepszyć smak domowego rosołu?
Pozytywnie na smak bulionu wpływa czas gotowania. Najlepsza zupa powstanie po dłuższym podgrzewaniu, co najmniej 2-3 godzinnym, koniecznie na małym płomieniu. Tylko takie podejście pozwoli na wydobycie ze składników tego, co najlepsze. Znaczenie ma także moment posolenia rosołu. Zawsze należy solić go na samym końcu, dzięki czemu nie przesadzimy z ilością przyprawy i sprawimy, że większość smaku z mięsa i jarzyn przejdzie właśnie do bulionu.