Telewizja Biełsat podała informację o śmierci białoruskich strażników granicznych. Doszło do tego wskutek miny pozostawionej przez rosyjskie wojsko w trakcie wycofywania się z elektrowni atomowej w Czarnobylu. Życie stracił m.in. podpułkownik Andriej Reutsky.
Jak informuje telewizja Biełsat, do tragedii z udziałem białoruskich pograniczników z Narowla doszło w trakcie patrolowania przez nich pogranicza w pobliżu wsi Dawlady na Białorusi w obwodzie homelskim.
Tamtejsze media podały również, że w samochodzie straży granicznej, który eksplodował w kopalni w rejonie Narowla znajdował się między innymi Andriej Reutsky. To podpułkownik departamentu KGB w Hostomelu. Miał 37 lat.
Zanim odbył służbę w KGB, Reutsky był funkcjonariuszem śledczym w wydziale policji w Mozyrzu, po czym został przeniesiony do wydziału policji w Lelczyczach, gdzie jego ojciec pracował jako szef śledztwa.
Zajęcie Czarnobyla przez rosyjskie wojska odbiło się szerokim echem na całym świecie. Wojska stacjonowały tam przez kilka tygodni, jednak ostatecznie wojska wycofały się z rejonu Czarnobyla, a kontrolę nad elektrownią atomową przejęła ukraińska firma energetyczna Energoatom.