Antyislamska Alternatywa dla Niemiec (AfD) bije na alarm. Działacze tej partii ostrzegają, że w marcu przyszłego roku nieograniczone prawo do sprowadzania rodzin otrzyma ponad 300 tys. Syryjczyków. Będzie to oznaczać, że do Niemiec przyjedzie ponad milion uchodźców. Tym samym okaże się, że rok 2015 pod względem inwazji przybyszów z krajów muzułmańskich wcale nie był rekordowy.
Zdania aktywistów AfD nie podziela pełnomocnik rządu Niemiec do spraw uchodźców Frank-Juergen Wiese. – Są argumenty przemawiające za tym, że jeśli uchodźcy mają ze sobą swoje rodziny, to szybciej się integrują, są spokojniejsi i czują się bezpieczniej, a to jest oczywiście dobra sytuacja dla całej rodziny – powiedział Wiese w wywiadzie dla radia Suedwestrundfunk.
Polityk chce zniesienia obowiązujących ograniczeń przy sprowadzaniu rodzin przez uchodźców przebywających czasowo w Niemczech. Byłoby to jego zdaniem dla nich korzystne, gdyż ułatwiłoby integrację w nowym środowisku.
Deklaracja Wiese jest sprzeczna z linią przyjętą przez niemieckie władze. Co prawda prawo do sprowadzania rodzin głównie przez uciekinierów z Syrii zostało zawieszone tylko do marca 2018, ale już teraz sekretarz generalny bawarskiej CSU Andreas Scheuer opowiada się za jego przedłużeniem na zawsze. Podobnego zdania jest szef niemieckiego MSW Thomas de Maiziere. Kanclerz Angela Merkel zapowiedziała, że podejmie decyzję w tej sprawie na wiosnę przyszłego roku.