Norweski skoczek poznał druzgocącą diagnozę. Potwierdził się najgorszy scenariusz!

REKLAMA

Thomas Aasen Markeng, norweski skoczek narciarski w ostatnim konkursie na skoczni w niemieckim Klingenthal zaliczył groźny upadek. Diagnoza, jaką poznał na temat swojego zdrowia spowodowała u niego drastyczne załamanie.

W pierwszej serii niedzielnego konkursu norweski skoczek wylądował na 131. metrze, ale tuż po zetknięciu się z zeskokiem zaliczył groźnie wyglądający upadek. Przy Markengu natychmiast pojawili się ratownicy medyczni, którzy znieśli go ze skoczni na noszach. Komentatorzy norweskich stacji telewizyjnych obawiali się, że skutkiem upadku może być poważna kontuzja kolana.

REKLAMA

Norweg został przeniesiony do karetki, z której jednak był w stanie sam wyjść. W rozmowie z dziennikarzami sam przyznał, iż ma nadzieję, że kontuzja nie dotyczy poważnego uszkodzenia kolana. Po zakończeniu konkursu w Klingenthal skoczek udał się na dokładniejsze badania, które na jego szczęście nie wykazało żadnych złamań. Po kilku dniach w Oslo przeprowadzono rezonans magnetyczny, który już dokładnie określił zakres urazu.

Diagnoza niestety potwierdziła najgorszy scenariusz. 19-latek uszkodził więzadła krzyżowe i łąkotkę. Zawodnika czeka teraz rok bez skoków i będzie przechodził intensywną rehabilitację, aby w pełni wyleczyć kontuzjowane kolano. Markeng przyjął tę wiadomość ze łzami w oczach. – Dostałem wsparcie od wszystkich kolegów i całego sztabu. Przejdę operację, ale jestem zdeterminowany, by możliwie jak najszybciej wrócić na skocznię – powiedział zawodnik w filmie opublikowanym w mediach społecznościowych.

REKLAMA